Korzystne perspektywy ukraińskich sadów (Ukraina)
2016-02-15
Automatyzacja znacznie zmniejsza koszty własne produkcji, a zatem w jakim stopniu są zautomatyzowane procesy produkcyjne w tym gospodarstwie?
- Staramy się maksymalnie zautomatyzować naszą pracę. Zresztą pracuje u nas tylko 15 osób, w tym 5 mechaników. W okresie zbiorów zatrudniamy pracowników sezonowych. Jak na razie nie mamy dużo maszyn – tylko dwa mini-ciągniki Kubota, których używany do oprysków środkami owadobójczymi i grzybobójczymi oraz jeden ciągnik marki Fendt do stosowania herbicydów na powierzchni między drzewami. Mamy również duży ciągnik Deutz-Fahr, do którego zaczepiamy przyczepę Joskin Tetra-Cap. Jest nam ona bardzo pomocna w okresie zbiorów, gdyż możemy na nią załadować 12 – 14 skrzyń jabłek ważących po 300 kg, co pozwala na oszczędny transport. Kiedy trzeba coś przewieźć, np. nawóz organiczny, który stosujemy przed posadzeniem sadu, ta przyczepa jest bardzo przydatna. Poza tym jest ona bardzo zwrotna i ma ogromne możliwości trakcyjne. Co ma duże znaczenie, ponieważ na naszych gliniastych glebach trudno się jeździ przy deszczowej pogodzie. Używamy jej również jako przyczepy platformowej, na której stoją pracownicy zakładający bambusowe podpory lub siatki zabezpieczające przed przymrozkami. A więc, jak widać, wykorzystujemy ją na różne sposoby, zależnie od potrzeb. A nawet pożyczaliśmy ją sąsiadom do przewozu zboża, gdyż z uwagi na szczelne burty, ziarno nie wysypuje się z przyczepy.